piątek, 24 listopada 2017

Biblioteczka Karoliny #101


Jak dawno nie było tu żadnej recenzji. A tak w ogóle jest to 101 recenzja na moim blogu (wow). Jakoś nie umiem pisać o książce jeśli ta książka nie wzbudzi we mnie emocji. Ta to zrobiła. I to w jakim stylu. Popłakałam się, pośmiałam a po jej przeczytaniu zrobiło mi się ciepło na sercu i poczułam, że muszę każdemu o tej książce powiedzieć i polecić, bo każdy nie ważne ile ma lat po prostu musi ją przeczytać!




Opowieść o trudnych wyborach, które mogą podarować komuś życie, o przebaczeniu i zrozumieniu oraz o wielkiej nadziei i sile kobiet. Czy najbliższej przyjaciółce potrafiłabyś wybaczyć wszystko? Mimo tego, że zabrała Tobie to, co kochałaś najbardziej? A gdyby jej wybór okazał się błędem? A gdyby jej dni były policzone? Ina myślała, że przeszłość zostawiła daleko za sobą. Teraz jej życie przebiegało tak, jak sobie tego życzyła. Czasem zapraszała do niego mężczyzn, ale tylko na chwilę. Patrycja w każdej chwili mogła wszystko stracić. Los postawił przed nią najtrudniejsze z zadań. Jak w ciągu kilku tygodni nauczyć ukochane córki jak żyć? Karola musiała wziąć sprawy w swoje ręce.
Wyruszyła w podróż aby odnaleźć pierwszą na liście.
Odnalazła. Ale wraz z nią wróciły bolesne wspomnienia.
Mimo niezagojonych ran, dawnych zdrad i upływającego czasu, przyjaźń powróciła. Powróciła z wielką mocą, która kruszy góry, sprawia, że niemożliwe staje się możliwe. 


"Myślcie pozytywnie. Pozytywne myśli przyciągają dobrych ludzi. I przyciągają szczęście. Złe myśli i słowa tylko pomnażają zło na świecie."

Ta książka jest cudowna. Historię bohaterek są takie prawdziwe życiowe. Nie podkoloryzowane nie bajkowe takie jakie na prawdę jest życie. Ta książka mnie porwała czytałam ją zapartym tchem. Z Karolą strasznie się zżyłam, bo jest tak do mnie podobna. Mamy tak samo na imię, po tyle samo lat. Co prawda mój bagaż doświadczeń jest trochę inny, ale tak samo jak ona dużo rozumiem. Moja ciocia (siostra mojego dziadka) odeszła na białaczkę w lipcu tego roku jej nie udało się znaleźć bliźniaka, który by jej pomógł. Jedną walkę z rakiem wygrałam 12 lat temu kiedy dowiedziała się o białaczce była załamana wiedziała, że już drugi raz nie da rady. Widziałam ją po chemii i jak była słaba, dlatego doskonale wiedziałam co musi czuć Karola. My niestety przestaliśmy wierzyć w pewnym momencie i wszyscy pogodziliśmy się z tym, że ona odejdzie. Dlatego ta książka strasznie do mnie trafiła. I sama zostałabym dawcą szpiku ale niestety mój stan zdrowia mi na to nie pozwala. Ale cudownie, że powstała tak książka, która uświadamia ludziom, że warto ten szpik oddać by kogoś uratować. Jak już możecie wywnioskować z mojej recenzji ta książka jest na prawdę mądra i piękna. Trzeba ją przeczytać po prostu trzeba!

Książkę oceniam 10/10

Pierwsza na liście - Magdalena Witkiewicz - Wydawnictwo Filia - 335 stron

piątek, 17 listopada 2017

Moja samodzielna nauka języka hiszpańskiego


Chciałabym w tym poście pokazać wam jak samodzielnie od podstaw uczę się języka hiszpańskiego. Od dziecka bardzo ten język mi się podobał oglądałam dużo w tym języku seriali/telenoweli. Słuchałam dużo muzyki po hiszpańsku. Więc jakieś podstawowe zwroty złapałam. Szczególnie kiedy zaczęłam oglądać Lunę po hiszpańsku z polskimi napisami zaczęłam łapać się na tym, że wiem co oznacza Que tal? czy Como estas? Ostatecznie do zmotywowania się i zaczęcia nauki tego języka spowodowały praktyki zawodowe, które odbywamy w Hiszpanii. Cały miesiąc tam będziemy i wypadało by chociaż troszkę umieć się jakoś dogadać. A więc zaczęłam się uczyć i chcę wam to pokazać ;)


Tak wygląda samouczek z którego się uczę. Podzielony jest na dwadzieścia rozdziałów. Każdy rozdział dotyczy innego tematu. Po pięciu rozdziałach mamy test. Na końcu mamy tłumaczenia dialogów i tekstów, klucz do ćwiczeń i testów oraz słownik polsko-hiszpański i hiszpańsko-polski oraz spis wszystkich nagrań. Do samouczka są dołączone dwie płyty.


Tak wygląda przykładowy rozdział przepraszam za jakość, ale niestety coś zepsułam ze zdjęciem :/
W każdym razie mamy jakiś tekst, który jest nagrany na płycie. słownictwo i ćwiczenia.


Ponieważ samouczek jest pożyczony i nie chciałam w nim pisać. Założyłam dwa zeszyty w jednym zapisuje słownictwo i zwroty w drugim wszystkie ćwiczenia. Myślę, że taki sposób powoduje, że bardziej zapamiętuje te słownictwo i gramatykę. Po za tym robię też dużo fiszek, które wiszą na ścianie nad biurkiem i cały czas na nie zerkam. Jest też dużo fajnych aplikacji na telefon, w których można ten język szkolić np. LuvLingua, bardzo fajny sposób jest dużo gier by w takiej formie zapamiętywać nowe słowa jedyny minus jest taki, że na wersji bezpłatnej jest mało słów odblokowanych a pełna wersja kosztuje prawie 17 zł więc całkiem sporo. Jedna z was poleciła mi też stronkę Duolingo co prawda hiszpańskiego można tam się tylko uczyć po angielsku, ale to też jest dobre rozwiązanie, bo oba języki można podszkolić ;) Możliwości jest wiele tylko trzeba chcieć.


Tak właśnie wygląda moja nauka języka hiszpańskiego. Mam nadzieję, że może nie którym się to przyda :D Ale liczę też na jakieś wasze wskazówki. Możecie mi poradzić co robię źle albo jak inaczej powinnam się uczyć. Za wszystkie wasze komentarze będę bardzo wdzięczna ;)

piątek, 10 listopada 2017

Stosik #14 - Jesienny stosik książkowy.


Od ostatniego stosiku minęło już dużo czasu więc jest to idealny moment na następny. Uzbierałam teraz trochę książek do przeczytania, bo ten rok szkolny zabiera mi mnóstwo czasu. Więc czytanie i blog schodzi trochę na dalszy plan, ale próbuję się zorganizować by w tym miesiącu było lepiej niż w październiku.


1. Pierwsza na liście - Magdalena Witkiewicz
2.  Pan Tadeusz - Adam Mickiewicz
3. Dom pełen słońca - Karolina Wilczyńska
4. Szklany Tron - Sarah J. Maas
5. Jak płatki śniegu - Denise Hunter
6. Oskarżenie - Remigiusz Mróz
7. Samouczek - Język Hiszpański
8. Kerstin Gier - Czerwień rubinu


Tak wygląda oto stosik. Zacznijmy od książki, która jest już za mną czyli Oskarżenie. Jeszcze nie oddałam jej do biblioteki, więc stwierdziłam, że też wam ją tutaj pokażę. Moje zdanie na jej temat już powiedziałam w podsumowaniu nie zachwyciła mnie jak poprzednie części chociaż trochę emocji było nie powiem. No to teraz od góry po kolei. Zachwycona Czereśniami tej autorki chciałam zapoznać się z innymi jej książkami. Lady Margot na instagramie bardzo ją polecała i mam nadzieję, że się nie zawiodę ;) Pan Tadek kupiony za całe pięć złotych na potrzeby przerabiania na języku polskim. Kolejna część mojej kochanej babci Róży jak to potocznie mówię czyli szósta część Stacji Jagodno.  Szklany Tron przez wielu wychwalana seria po którą dopiero teraz sięgam. Jak płatki śniegu trochę już zimowo-świątecznych klimatów za które będę się brała pod koniec listopada. Samouczek hiszpańskiego wiadomo dlaczego się tutaj pojawił :D No i następna seria Kerstin Gier oczarowana Silver sięgam po więcej też w pięknym wydaniu. No i to na tyle dajcie znać co wy o tych książkach sądzicie ;)

A wy jakie macie plany czytelnicze na najbliższy czas? 
Czytaliście coś z mojego stosiku? 
Polecacie?

wtorek, 7 listopada 2017

Pogaduchy czyli co u mnie słychać #2


Tak chciałam się do was tutaj odezwać co prawda trochę już napisałam w podsumowaniu ale jednak temat praktyk chciałabym rozwinąć. Wiem już dostałam się przeszłam rekrutacje i byłam na dość dobrym miejscu co prawda z całych dwóch klas tylko dwie osoby nie jadą, ale jednak trochę się obawiałam, że przez cukrzycę na tej liście dwóch rezerwowych mogę się znaleźć. Wiadomo wyjazd z chorą osobą to odpowiedzialność większa i nie zawsze nauczyciele chcą się tego podejmować. Na szczęście obawy się nie spełniły i jestem w gronie osób, które jadą. Więc czas najwyższy brać się do roboty by dobrze się przygotować na ten wyjazd. Czyli język uczę się trochę sama razem ze samouczkiem. Całkiem zielona nie jestem oglądałam zawsze dużo seriali czy telenoweli hiszpańskich, argentyńskich itd. Więc ten podstawowe słówka typu; Hola! itd. się załapało. W ogóle dajcie mi znać czy tym tematem jesteście zainteresowani chętnie napisałabym jakiś post o tym jak się uczę tego języka z jakiego samouczka korzystam itd. Może innym to by się przydało chociaż za eksperta się nie uważam w tej dziedzinie :D W każdym razie i wy pod tym postem moglibyście dać mi jakieś rady albo powiedzieli co robię dobrze a co źle w moim sposobie nauki? Dajcie mi koniecznie znać co o tym sądzicie.

Chcielibyście taki post?
Na tym dzisiaj kończę zostawiając was fajną nutą w klimacie :)

piątek, 3 listopada 2017

Podsumowanie października


Nie mam pojęcia, kiedy ten miesiąc minął tyle się dzieje i tak szybko leci że po prostu nie wiem jak to opisać. Najważniejsza wiadomość miesiąca oficjalnie już dostałam się na praktyki i na 99% lecimy 25 lutego na praktyki zawodowe miesięczne do Hiszpanii!!! Jestem bardzo szczęśliwa, podekscytowana ale trochę przerażona czy dam radę z cukrzycą i ogólnie. Ale nie wątpliwie taki wyjazd nie zdarza się często więc trzeba korzystać i chwytać tą przygodę życia. Po za tym wszystkie formalności z tym związane ale i z dorosłością mam wreszcie załatwione (dowody, zmiany lekarzy i inne cuda). Więc głównie na takich dokumentowych sprawach przeleciał mi ten miesiąc. Teraz mam chwilę oddechu i odpoczynku, bo nasza szkoła w tym roku dała nam wolne na 2 i 3 listopada, więc zrobił nam się piękny długi weekend pięciodniowy. Dzięki temu, mogę teraz do was pisać i mam chwilę czasu: na bloga, bookstagrama, czytanie i naukę hiszpańskiego (jak macie jakieś fajne porady co do nauki języka od podstaw samodzielnie z samouczka to przyjmę z otwartymi ramionami :D). A ostatnio na to mało czasu przeznaczałam więc wyniki w październiku kiepskie są nie będę was oszukiwać. Po takim długim wstępie zapraszam na podsumowanie października, który był miesiącem bardzo zabieganym :)



Jak mówiłam czasu na czytanie za bardzo nie było chociaż zawsze można było coś na to poradzić, ale i ochoty za bardzo nie było, po za tym ta pierwsza książka nie pod pasowała mi i męczyłam ją przez pół miesiąca. 
Z Chyłką co prawda poszło szybciej, ale też w sumie czuję rozczarowanie tym tomem.
Bo jednak na coś innego liczyłam i trochę autor zwalił sprawę, ale to tylko moja opinia uważam, że poprzedni tom był o niebo lepszy. No i wiadomo zakończenie bardziej wbijało w fotel. Mam nadzieję, że w listopadzie będzie lepiej ;) Przeczytałam w tym miesiącu 2 książki. 
_________________________________________________________________________________

1Grzechu warta - Agata Przybyłek  - 374 strony - 6/10.

2. Oskarżenie - Remigiusz Mróz - 558 stron - 8/10.
_________________________________________________________________________________

Łącznie przeczytałam  932 stron co daje mniej więcej 30 stron dziennie.


W tym miesiącu nie oglądałam żadnych filmów za to wciągnęłam się w nowy serial polski wyprodukowany przez Puls. 

Lekarze na start - świeżość, nowi nieznani aktorzy i wątki medyczne kupiły mnie w całości i wam też polecam się z nim zapoznać ;)





Muzycznie było bardzo różnorodnie a więc łapcie link do całej playlisty:
LINK DO PLAYLISTY Z PAŹDZIERNIKA

A to piosenki, których słuchałam najwięcej:



A jak wam minął ten miesiąc?
Co wy czytaliście/oglądaliście/słuchaliście w tym miesiącu?