sobota, 26 sierpnia 2017

Wielkie zmiany na blogu


Na samym początku chcę wam bardzo podziękować za te miłe słowa wsparcia i otuchy, które od was dostałam na prawdę to dla mnie dużo znaczy. Dzięki wam powstaje ten post, bo mnie do tego zmotywowałyście i zobaczyłam, że mimo wszystko jesteście i chcecie czytać to co napiszę. Jest mi bardzo miło z tego powodu.Wracam ze zdwojoną siłą. Więc szykują się zmiany od dłuższego czasu zastanawiam się nad zmianą adresu bloga. By była bardziej moja a nie rząd przypadkowych literek i cyfr. Niestety wiąże się to z konsekwencjami, że musicie ponownie go zaobserwować inaczej nie będziecie dostawać powiadomień o nowych postach. Wiem, że to skomplikowane i wiele osób może nie znaleźć przez to później mojego bloga. Ale chcę by i te stare i te nowe posty były w tym samym miejscu. A ten adres trochę mi już przeszkadza i na te 4 urodziny bloga, które już w listopadzie chciałabym zmienić ;) Po za tym może zmienię trochę szatę graficzną ale tylko delikatnie i może będzie trochę nowych postów. Nie chcę się tylko ograniczać książkami tak jak to robiłam przez poprzedni rok i chciałabym wrócić trochę do korzeni mojego bloga. Oczywiście większość postów będzie książkowych, ale może też będzie więcej fotografii, której już dawno na blogu nie było i więcej muzyki nie tylko muzyczne inspiracje. Bo w końcu jak zakładałam bloga to były moje motywy przewodnie i chcę do tego wrócić. Myślę, że to tyle chciałam was po prostu poinformować, że już dzięki wam jest lepiej i nie długo pojawi się już normalny post z podsumowaniem sierpnia :) 

poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Szczere przemyślenia


Cały miesiąc nic się tu praktycznie nie pojawiało nie mam weny ani pomysłów co by wstawić a na siłę pisać też za bardzo nie chciałam jakbyście chcieli coś zobaczyć tutaj na blogu to piszcie koniecznie. Bo ostatnio jakoś mi nie idzie z czytaniem i z prowadzeniem bloga. Może dorastam i zastanawiam się nad drogą, którą kroczę nie wiem. Ostatnio mam wrażenie, że wszystko jest bez sensu. Ludzie coraz bardziej siebie nawzajem niszczą i krytykują. I przez to nie mam ochoty na robienie dosłownie niczego. Tak cieszyłam się na wyjazd na praktyki do Hiszpanii a po tym co tam się teraz dzieje cała euforia nagle wyparowała. Po za tym przeraża mnie ten cholerny dorosły świat do którego muszę wejść już w następnym miesiącu. Nie którym wydaje się że to tylko cyferka i nic na razie się nie zmieni, ale w mojej sytuacji bardzo dużo się zmieni a ja na razie nie jestem na to gotowa. I czuję się po prostu w tym wszystkim strasznie zagubiona. Wiem, że powinnam wziąć się w garść i ruszyć do działania, ale chyba potrzebuje jeszcze trochę czasu. Dobra kończę musiałam się wyżalić a i tak nikt praktycznie tu tego nie czyta, ale przynajmniej trochę mi lepiej jak wyrzuciłam to z siebie. 

piątek, 4 sierpnia 2017

Podsumowanie lipca

No i za nami połowa wakacji. Muszę przyznać, że ten miesiąc był obfity w smutek i radość. Zacznijmy od tych pozytywnych chwil: dostałam moją pierwszą pracę co prawda tylko jednodniowa była, ale miło ją wspominam, bo ludzie byli bardzo mili i bardzo dobrze mi się pracowało. Po za tym byłam na weselu na którym też dużo się fajnych chwil wydarzyło. Przeczytałam też sporo książek obejrzałam jeden serial i kilka filmów i zaczęłam się samodzielnie uczyć hiszpańskiego. Ze smutniejszych wydarzeń byłam w szpitalu na badaniach kontrolnych na szczęście wszystkie wyniki wyszły dobrze więc nie ma obaw. Ale był to mój ostatni pobyt w CZD więc trochę mi było smutno kiedy żegnałam się ze wszystkimi "ciociami". No i smutnym wydarzeniem była śmierć cioci siostry mojego dziadka byliśmy na to przygotowani, bo długo zmagała się z białaczką, ale jednak odejście bliskiej osoby zawsze nas boli. A więc jak widzicie w tym miesiącu bardzo dużo się działo i na pewno będę go wspominać jeszcze przez długi czas. A teraz przejdźmy do podsumowań ogólnych, bo na tym początku strasznie się rozpisałam.



Przeczytałam w tym miesiącu 5 książek.
I mimo tego, że nie jest to jakiś zaskakujący wynik to ja jestem zadowolona. Może było by tych książek więcej, ale po przeczytaniu Czereśni nie mogę się za nic zabrać.
Mimo tego czytelniczo poszło mi lepiej niż w czerwcu.
_________________________________________________________________________________

1. Życie jak malowane - Karolina Wilczyńska - 314 stron

2. Załatw pogodę, ja zajmę się resztą - Renata Frydrych - 510 stron

3. Wszystkie twoje marzenia - Agata Czykierda-Grabowska - 382 stron

4. Kropla zazdrości morze miłości -  Natalia Sońska 363 stron

5.Czereśnie zawsze muszą być dwie - Magdalena Witkiewicz - 478 stron
_________________________________________________________________________________

Łącznie przeczytałam  2047 stron co daje mniej więcej 66 strony dziennie.


W tym miesiącu miałam bardzo dużo czasu i obejrzałam 4 nowe filmy obejrzałam jeszcze raz dwie pierwsze części Harrego i wkręciłam się w trzy seriale.

No to może zacznijmy od filmów:

1. Piękna i Bestia - Tak jak wam pisałam chciałam bardzo obejrzeć ten film. Oglądałam wersję z polskim dublingiem i podobało mi się chciałabym zobaczyć wersję z napisami i mam nadzieję, że w sierpniu uda mi się to zrobić.

2. Wszystko albo nic - Nie jest to arcydzieło kinomatografii tylko zwykły taki prosty film na luźny wieczór kiedy chcemy się odmóżdżyć i zrelaksować. Nawet mi się podobał, ale po zwiastunie trochę liczyłam na coś innego.

3. Dzieciak rządzi - Któregoś wieczoru usiedliśmy z bratem i go obejrzeliśmy. Bardzo fajna animacja do obejrzenia całą rodziną lub z młodszym rodzeństwem.


4. Alex i spółka Jak dorosnąć pod okiem dorosłych - Ten film obejrzałam głównie dlatego, że wkręciłam się w serial i zżyłam się z bohaterami. Nie mniej jednak polecam go nawet jeśli nie oglądaliście serialu.


No to jak już wspomniałam o serialach to przejdźmy do nich:

Pierwszym serialem który mnie pochłonął był Alex i spółka. Disneyowski serial o czwórce przyjaciół, którzy poznają się w liceum. Zakładają zespół potajemny ponieważ w ich liceum słuchanie muzyki i jej tworzenie jest zabronione. Za mną 3 sezony. I jestem zakochana i w serialu i w piosenkach z tego serialu. Niestety wyemitowano tylko 40 odcinków a następne 19 nie jest jeszcze w wersji polskiej i nie wiadomo, kiedy będzie reszta :(

Drugi serial to 39 i pół kiedyś pamiętam że moja mama go oglądała. Ostatnio natknęłam się na jakiś odcinek w telewizji i od tej pory wciągnęłam się i obejrzałam 2 sezony na Playerze i teraz kończę 3.



Trzeci serial to Doktor Martin niestety w internecie nigdzie nie można go znaleźć. Więc oglądam go na ATM rozrywce powtórki są o 11.30 a o 18.00 są nowe odcinki.Bardzo fajny angielski serial o tym jak wielki chirurg ma wstręt na widok krwi i przeprowadza się do małego angielskiego miasteczka by tam leczyć ludzi. Bardzo ciekawy pełen angielskiego czarnego humoru. 





Muzycznie było bardzo różnorodnie a więc łapcie link do całej playlisty:
LINK DO PLAYLISTY Z LIPCA

A te piosenki były najczęściej słuchane:

A jak wam minął ten miesiąc?
Co wy czytaliście/oglądaliście/słuchaliście w tym miesiącu?

wtorek, 1 sierpnia 2017

Jestem hejterem! Book Tag ........................



Dzisiaj przychodzę do was z tagiem do którego nominowała mnie Julka z bloga Czytam oglądam recenzuje za co jej bardzo dziękuję. Nie wiem za bardzo jak podejść do tego tagu dlatego tak długo się do niego zbierałam. Ja nie jestem bardzo wymagającym czytelnikiem, więc i rzadko staje się hejterem jakiejś książki. Ale spróbuję swoich sił i jak by coś było mocno naciągane to przymknijcie na to oko ;) Okej no to zaczynamy.


1. Co ja czytam - książka z błędami logicznymi.
Długo rozmyślałam nad tym pytaniem i w końcu zdecydowałam się tutaj podać Złamane serca - Pameli Wells.


2. A ta/ten tu czego?! - książka z irytującym głównym bohaterem.
Adam z Wróć jeśli pamiętasz. Jak on mnie denerwował tym swoim użalaniem się nad sobą. 
Czytanie tego było katorgą :D 
Nie polecam tej książki pierwsza część jest genialna, ale druga ewidentnie jest pisana na siłę.


3. Grafomania - powieść z denerwującym stylem autora: denne dialogi, nudne opisy lub po prostu słaby warsztat.
Ta autorka z tego słynie a jest to Nie oddam dzieci - Katarzyny Michalak. 
Niektóre jej książki jakoś da się przeczytać, ale ta książka to chyba jej najgorsze dzieło.

4. No i po co to było? - drugi tom, który nie dorównał pierwszemu.
No i tu właśnie pasuje też Wróć jeśli pamiętasz. Nie mam pojęcia po co był ten drugi tom.

5. Schowaj ten czerwony dywan! - książka niezasłużenie popularna. 
I tu prawdopodobnie nagrabię sobie u was bo dla mnie niezasłużenie popularne jest 
Gwiazd naszych wina. Nie była dla mnie arcydziełem i nie rozumiem jej fenomenu.

6. Tak złe, że aż dobre – guilty read. 
Złamane serca - Pamella Wells.

7. Dobranoc, pchły na noc – książka, nad którą można zasnąć.
Moim fenomenem w zasypianiu są Krzyżacy Sienkiewicza usnęłam po przeczytaniu jednej strony :D

8. A to co, farba się wylała? – brzydka, irytująca okładka.
Według mnie najgorsza okładka to okładka Miasta kości w stary wydaniu.

9. No i gdzie ten suspens? - książka do bólu przewidywalna.
Złamane serca - Pamella Wess - okropna książka, przewidywalna i pusta. 

10. Depczesz mi po odciskach - rzeczy, których nie lubię w książkowym świecie. 
Tak jak wiele osób mówi o tym powiem i ja nie lubię tych blerbów na okładka, że jakiś tam wielki autor poleca tą książkę itd. Po za tym nie lubię też tego że jest na przykład 3 tom serii a na końcu książki reklamują dwa poprzednie. No chyba logiczne, że jak ktoś czyta 3 tom to już poprzednie zna.