Ostatnio wiele osób wiesza psy na tą autorkę.
Ja jednak nie zważając na opinie innych sięgnęłam po następną powieść tej autorki.
Osiemnastoletnia Klaudia rozpoczyna nowe życie. W małym, niewyremontowanym domku na warszawskiej Białołęce, bez grosza przy duszy, za to z wielkim marzeniem i jeszcze większym sekretem. Choć jest młoda, już wiele w życiu wycierpiała… Dziewczyna jednak ma nadzieję, że uda się jej nie tylko uciec się przed demonami z przeszłości, ale też samodzielnie stanąć na nogi i odnaleźć spokój. A może o wiele więcej?...
Gdy postanawia odpowiedzieć na lokalne ogłoszenie o pracy, która ma polegać na opiece nad niewidomym mężczyzną, nie spodziewa się, że właśnie w tym momencie rozpoczyna się zupełnie inny rozdział jej życia. Kamil jest bystry, przystojny, krnąbrny i także doświadczony przez los. Między tymi młodymi ludźmi zaczyna się rodzić uczucie, choć nie wszyscy są z tego zadowoleni, a i przeszłość zaczyna upominać się o Klaudię...
Czy uda im się spełnić swoje marzenia, na przekór wszystkim przeszkodom?
Dla takiego szczęścia, nawet jeśli ma trwać kilka chwil, warto zaryzykować.
Bo lepiej je mieć i utracić, niż żałować, że nigdy się go nie zaznało.
Mi osobiście podoba się styl tej autorki i lubię czytać jej książki. I zgadzam się z tym, że niektóre jej powieści są nie zbyt składnie i logicznie napisane. Ale ta, o której dzisiaj będę wspominać jest warta przeczytania. Czyta się ją szybko i płynie. Wchodzi się w tą historię Klaudii i wspiera ją się cały serduchem by jej się udało. Co prawda są rzeczy, do których można się przyczepić. Jest wątek reality show, który nie do końca mi się spodobał. Zakończenie też jest takie mało realistyczne i dość abstrakcyjne. Mimo tych wad, książkę pochłonęłam w jeden dzień. I nie żałuję, że spędziłam z nią czas.
Książkę oceniam 7/10
Spełnienia marzeń - Katarzyna Michalak - Wydawnictwo Literackie - 350 stron