wtorek, 29 września 2015

Podsumowanie września


I już za nami pierwszy miesiąc szkoły. Muszę powiedzieć, że dość szybko udało mi się za klimatyzować w nowej szkole i myślę, że w sumie nie jest tak źle. Ale już widzę, że będzie to dość ciężki rok, ale szczerze powiedziawszy nie żałuję, że wybrałam taki kierunek ;) W sumie jestem zadowolona z tego miesiąca. Myślałam, że będzie ciężko, bo nowa szkoła i wiele spraw na ten miesiąc się złożyło, ale jest bardzo dobrze ;)



Co prawda wynik nie powala, ale tak na prawdę myślałam, że nie przeczytam nic. 
Bo jednak wrzesień był bardzo pracowity i nie było za dużo na to czasu. 
Ale udało się mi przeczytać trzy książki ;)

  • Śnieżynki - Liliana Fabisińska - 375 stron - Recenzja już w piątek ;)
  • Elita -  Kiera Cass - 255 stron - Recenzja już niebawem ;)
____________________________

Łącznie przeczytałam 1190 stron co daje mniej więcej 40 stron dziennie. 


Na początku września, kiedy nie musiałam się jeszcze uczyć to obejrzałam cztery filmy:

Zaintrygowana tagiem W głowie się nie mieści na kanale Czytając Książki.
Postanowiłam obejrzeć tą bajkę i muszę powiedzieć, że jest bardzo przyjemna ;)  


Obejrzałam też dwa filmy, które od dawna chciałam obejrzeć jest to Pitch perfect i Pitch perfect 2.
Cudowne filmy musicalowe co prawda bardziej podobała mi się pierwsza część, ale piosenki z obu części bardzo mi się podobały ;)


I ostatnim filmem jest Paddington. Bardzo fajny fabularny film polecam.


 

W tym miesiącu królowała u mnie piosenka Tabb & Sound’N’Grace - Na Pewno :) 


Po za tym słuchałam także tych piosenek:


A co wy czytaliście/oglądaliście/słuchaliście w tym miesiącu?

piątek, 25 września 2015

Biblioteczka Karoliny


Dziś recenzja kolejnej powieści młodzieżowej. Zaczęłam teraz troszkę mieszać młodzieżówki z literaturą kobiecą, więc teraz przez jakiś czas takie recenzje głównie się będą pojawiać ;) Tym razem będzie o bardzo popularnej serii Rywalki. I mam wrażenie, że jestem jedną z ostatnich osób w blogosferze książkowej, która jeszcze nie przeczytałam całej serii. Ale nie martwi mnie to, bo już nie długo nadrobię te zaległości ;) Jeśli jesteście ciekawi mojego zdania na temat Rywalek - Kiery Cass to zapraszam do dalszego czytania. A i jeszcze jedno przepraszam za brak zdjęć, ale niestety tą książkę mogłam tylko przeczytać w formie E-booka ;) 


America jest piątką. Śpiewaniem i graniem na instrumenty zarabia na życie. Co prawda jej rodzinie nie powodzi się za dobrze. Ale mimo wszystko jest szczęśliwa i zakochana w Aspenie. Już wiedzie plany i marzenia by spędzić resztę z nim życia. Jednak gdy przychodzi zawiadomienie o Eliminacjach, wszyscy oczekują żeby się zgłosiła nawet Aspen. Po przekupieniu przez matkę,  i namowach Aspena, America wreszcie się zgadza i wysyła zgłoszenie. Niestety jej wszystkie plany legną w gruzach, kiedy okazuję się, że została kandydatką w Eliminacjach. 


W eliminacjach bierze udział 35 dziewczyn. 
Ale tylko jedna może wygrać i poślubić księcia Maxona.



Jak mogłabym opisać tą książkę? Myślę, że jest taka lekka, przy której można się zrelaksować. Co prawda sięgając po nią czekałam na jakieś fajne dworskie intrygi. Ale niestety nie było takiego czegoś, bo kandydatki nie mogły się nawet uderzyć. Ogólnie historia jest dość przewidywalna, bo z góry można założyć, że America wygra te eliminacje. Dużo osób porównuje Rywalki do Igrzysk i jak się z tym nie zgadzam Igrzyska były strasznie brutalne tu nic takiego nie ma miejsca. Jedyne co według mnie łączy tą serie z Igrzyskami to tylko ten podział społeczeństwa i tyle. Ataki rebeliantów też mi się podobały, bo trochę akcji wprowadzały do tej książki. Jeśli chodzi o trójkąt miłosny, kibicuję Maxonowi pewnie jak większość :) Co prawda nie jest to arcydzieło, ale taka przyjemna seria i już zabrałam się za Elitę, więc pewnie recenzja pojawi się niebawem ;) Ogólnie książkę oceniam 7/10.

Rywalki - Kiera Cass - Wydawnictwo Jaguar - 560 stron (tyle miał mój E-book)

wtorek, 22 września 2015

Stosik książkowy #3


Dawno nie było u mnie stosiku, więc skoro tylko trochę książek do przeczytania się mi uzbierało. To postanowiłam je wam pokazać. Co prawda nie jest tego bardzo dużo, ale pomyślałam, że czemu nie dawno stosiku nie było ;)


  • Śnieżynki - Liliana Fabisińska - Taką nowość udało mi się dorwać w miejskiej bibliotece. Przeżyłam szok jak zobaczyłam, że taka nowość jest dostępna w mojej bibliotece. 
  • Serena - Ron Rash - Kolejna nowość w mojej bibliotece. Jestem ciekawa co jeszcze mogę tam znaleźć.
  • Sekretnik - Katarzyna Michalak - Tą wzięłam dość spontanicznie i nie wiem czy przeczytam ją, bo jest tak jakby pisana w formie pamiętnika. 
  • Najdłuższa podróż - Nicholas Sparks - Ta książka leży na mojej półce już od wakacji, ale wciąż nie mam weny by się za nią zabrać co prawda wiele osób ją poleca i w ogóle, ale na razie chyba nie mam ochoty jej czytać. Ale muszę się za to zabrać, bo książka jest pożyczona od rodziny i przydało by się ją w końcu oddać ;)
  • 19 razy Katherine - John Green - Tak postanowiłam dać jeszcze jedną szansę Greenowi już zawiodłam się na Szukając Alaski nie podobała mi się nie wiem, ale jakoś nie mogę się ze stylem tego autora polubić, ale może ta książka wreszcie  mnie przekona do stylu Greena.

Nie długo pojawi się za pewne następny taki krótki stosik, bo mam w sobotę urodziny i zamawiam sobie jako prezent sama dla siebie dwie książki, ale jeszcze nie zdradzę wam jakie śledźcie mnie na instagramie, bo tam na pewno pokaże wam paczkę jak przyjdzie a po za tym jestem w nowej szkole i w szkolnej bibliotece też widziałam kilka ciekawych tytułów więc z przyjemnością przytargam kilka książek do domu :D A w piątek czeka na was recenzja książki, więc do piątku :) 

piątek, 18 września 2015

Biblioteczka Karoliny


To już ostatnia recenzja książki z serii Alibi na szczęście.
 Tym razem jest to już trzecia części czyli Zgoda na szczęście - Anny Ficner-Ogonowskiej. 


Hania już wie, że chce dzielić życie z Mikołajem. Uwielbia, gdy ukochany budzi ją czułymi pocałunkami i śniadaniem podanym do łóżka. Ale na ich drodze wciąż pojawia się wiele przeciwności. Dramatyczne sytuacje dotykają także ich najbliższych. Na szczęście wokół nie brak tych, którzy gotowi są ich wesprzeć, jak ciotka Anna – pełna energii, a przy tym jakże troskliwa i wyrozumiała. Z pomocą spieszy także nadzwyczajna w swej dobroci pani Irenka, która tym razem odegra wyjątkową rolę.

Czy Dominika odnajdzie się w roli żony i matki? Czy Hania odważy się wyjawić jej długo skrywaną prawdę, która całkowicie odmieni ich życie? Czy Mikołaj wreszcie usłyszy „i że cię nie opuszczę…”?


"Choć los wciąż nas zaskakuje, to tylko od nas zależy, czy pozwolimy szczęściu zagościć pod naszym dachem."

To część była najgorsza z serii i najmniej mi się podobała. Hania jak zwykle była strasznie rozlazła i taka nie zdecydowana. Kiedy w poprzednich częściach nadrabiała zachowanie Hani, Dominika. W tej części zrobiła się jeszcze gorsza od Hani i męczyłam się z tą książką pół miesiąca. Końcówka jest nawet nawet, bo wreszcie jest ślub Hani i Mikołaja. Ale przez całą książkę liczyłam na jakieś fajny moment w którym okaże się, że Hania jest w ciąży. Ale nic takiego nie nastąpiło. Jak by to było mało w następnej i już ostatniej części zaczyna się, że Hania już się zbliża do końca ciąży więc praktycznie pół roku gdzieś uleciało. A jak tak na prawdę na ten moment najbardziej czekałam i to mnie można powiedzieć motywowało do przeczytania tej serii. Dlatego postanowiłam już nie czytać ostatniej części, bo nie chce i nie widzę w tym sensu. Wracając do Zgody na szczęście była najgorsza z tych części co czytałam, więc oceniam ją 6/10. 

Zgoda na szczęście - Anna Ficner-Ogonowska - Wydawnictwo Znak - 416 stron

wtorek, 15 września 2015

Muzyczne Inspiracje #6


Och nawet nie wiecie z jaką przyjemnością szukałam tych zdjęć. 
Są po prostu cudowne więc dzielę się z wami nimi i zapraszam na piękne Muzyczne Inspiracje ;)


Które zdjęcie najbardziej was zachwyciło?

piątek, 11 września 2015

Biblioteczka Karoliny


Z tą książkę chciałam się zapoznać od dłuższego czasu, ponieważ Zostań jeśli kochasz bardzo mi się podobało i bardzo chciałam się dowiedzieć co dalej się działo z Mią i Adamem. A więc dziś opowiem wam o moich odczuciach co do Wróć jeśli pamiętasz - Gayle Forman.



Minęły trzy lata od tragicznego wypadku, który na zawsze zmienił życie Mii. Chociaż dziewczyna straciła rodziców i młodszego brata, postanowiła żyć dalej. Obudziła się ze śpiączki… ale zniknęła z życia Adama. Teraz żyją osobno po dwóch stronach Ameryki – Mia jako wschodząca gwiazda wśród wiolonczelistek, Adam jako rockman, idol nastolatek i obiekt zainteresowania tabloidów. Pewnego dnia jednak Adam przechodzący się ulicą widzi plakat na którym jest data występu Mii. Postanawia ostatni raz  jej posłuchać. Jednak ten występ zmieni wszystko.




Po pierwsze rozczarowało mnie to w tej książce, że akcja dzieję się trzy lata po wypadku. Liczyłam bardziej na to, że akcja drugiej części będzie od razu po wypadku się działa. A jednak autorka zrobiła taki przeskok. Co do pisania z punktu Adama to mi się nawet podobało. Ale pomimo tego plusu według mnie akcja strasznie wolno się toczyła i było po prostu nudno. Dopiero pod koniec książki zaczęło się coś dziać i to podniosło troszkę moją ocenę. Zakończenie powieści też bardzo mi się podobało co też jest dużym plusem. Reasumując powieść jest dobra, ale nic po za tym i według mnie zasługuje na 6/10.

Wróć jeśli kochasz - Gayle Forman - Wydawnictwo Nasza Księgarnia - 283 strony

wtorek, 8 września 2015

Książkowe Inspiracje #6


Mam dla was dziś nowe inspiracje. Wrzesień się zaczął, więc już koniec naszego leniuchowania więc trzeba się czymś pocieszyć i zmotywować. Więc zapraszam bardzo serdecznie na już szóste Książkowe Inspiracje ;)

 
Zdjęcia znalezione na We♥it

Które zdjęcie najbardziej wam się spodobało? 

Ps. Ponieważ zaczęła się szkoła stwierdziłam, że ograniczę się do dwóch postów tygodniowo, bo teraz wszyscy będziemy mieć mniej czasu i po prostu myślę, że tak będzie lepiej ;)

piątek, 4 września 2015

Biblioteczka Karoliny


Dziś będzie o kontynuacji serii Anny Ficner-Ogonowskiej czyli drugiej części pt. Krok do szczęścia. 


Hania przygotowuje się do ślubu Dominiki. Ten radosny czas przywołuje wspomnienia z jej własnego ślubu i tragedii, która wydarzyła się następnego dnia. Dzięki miłości i wsparciu pani Irenki, Dominiki i Mikołaja. Hania wreszcie odważy się wrócić myślami do tamtych dni, nie po to jednak, by rozpamiętywać stratę, ale by pogodzić się z tym, że życie płynie dalej. Mikołaj zaś odkryje, że najtrudniej jest rywalizować ze wspomnieniami Hani o nieżyjącym mężu i że walka o jej uczucie jeszcze się nie zakończyła.

Na światło dzienne wychodzi w dodatku rodzinna tajemnica z przeszłości. Niespodzianki zaczynają się mnożyć. Wkrótce w życiu Hani pojawi się bliska osoba, o której istnieniu nie miała dotąd pojęcia i przez którą musi na nowo zbudować obraz własnej rodziny.

„Czasami los się tak ułoży, że wydaje się nam, że to już koniec, a ten koniec okazuje się później początkiem, tylko że całkiem czegoś innego”

„Hanuś, w ludzi trzeba wierzyć. Ci, co wierzą w dobrych ludzi, mają takich wokół siebie, a inni, co to myślą, że po ziemi sami szubrawcy chodzą, to prędzej czy później w takich się zmieniają"


Muszę powiedzieć że ta część najbardziej mi się podobała. Dużo się działo ślub Dominiki (mojej ulubionej postaci z tej serii) i urodzenie się Tomaszka i parę innych tajemnic, które ujrzały światło dzienne. Więc pochłonęłam bodajże w dwa dni te 400 stron. Co prawda Hania jest bardzo taka niezdecydowana i cały czas się waha i jest strasznie taka rozlazła. Ale przynajmniej to nadrabia pełna pozytywnej energii Dominika. I jednej jak i drugiej świat wywraca się do góry nogami podczas nowych przeżyć. Bardziej też polubiłam panią Irenkę bo w tej części okazała się jeszcze wspanialszą osobą. Cóż mogę więcej powiedzieć. Książka wywołała u mnie mnóstwo emocji i wciągnęła mnie bez reszty. Więc od razu po jej skończeniu zabrałam się za następną cześć. Myślę, że tym którym podobała się pierwsza cześć i ta wam się spodoba ;) Moja ocena to 9/10.

Krok do szczęścia - Anna Ficner-Ogonowska - Wydawnictwo Znak - 404 strony

środa, 2 września 2015

Książka pod Lupą #4


W te wakacje na prawdę przeczytałam cudowne książki i choć mogło być trochę lepiej to w sumie jestem zadowolona. Dziś przychodzę z następną częścią - Książki pod Lupą. Dla tych którzy nie wiedzą o co w tej serii chodzi jak zawsze zostawiam LINK DO PIERWSZEJ CZĘŚCI. A więc przejdźmy już do książki której będziemy brać pod lupę i jest to Alibi na szczęście- Anny Ficner-Ogonowskiej. Jest to przepiękna i życiowa książka, która jest skarbnicom wspaniałych cytatów. Jeśli chcecie dowiedzieć się co to za książka zapraszam do mojej recenzji ;)


  • W miłości trzeba się napracować. Ona przychodzi do nas sama. Nie wiadomo skąd i dlaczego. Ale to wszystko, co dla nas robi. Później musimy zajmować się nią sami. Kiedy jest za gorąco, schładzać, żeby się nic nie spaliło. Jak jest za zimno, podgrzewać, żeby coś nie zamarzło. Jak coś się dzieje zbyt wolno, to przyśpieszać, a jak coś goni, tak że tracimy nad tym kontrolę, to zwalniać, bo w pędzie łatwo przeoczyć coś ważnego albo trudno uchwytnego.

  • Widzisz, córeczko, w życiu jest tak, że czasami wydaje się nam, że czegoż nie ma. A to jest, często nawet bardzo blisko nas. Tylko my albo nie umiemy, albo co gorsza, nie chcemy tego zobaczyć. Pamiętaj, że przez całe życie musisz być uważna, spostrzegawcza i wrażliwa, żeby dostrzegać wszystko. A zwłaszcza to, czego na pierwszy rzut oka nie widać.

  • Może nie warto zastanawiać się nad tym co nas czeka? Może należy skupić się tylko nad tu i teraz, bo i tak będzie co ma być.

  • A może najprościej jest nie myśleć i nie rozkładać życia na czynniki pierwsze. Może brac od niego wszystko co nam oferuje i nie kręcić nosem. Nie pozycjonować niczego i nikogo, a zwłaszcza siebie.

  • Bo w życiu to wszystko lepiej smakuje, jak jest przyprawione miłością. Trzeba jej dodawać wszędzie. Gdzie się tylko da.

  • Nic nie jest w życiu proste. Wszystko musi być skomplikowane i na wszystko musimy ciężko zapracować. Jeżeli tak nie jest, to nie potrafimy docenić tego, co mamy albo wcale tego nie zauważamy.

  • Takie właśnie szczeście  jest chyba największe, kiedy nie potrafi się podać tylko jednego powodu.

Jest oczywiście w tej książce mnóstwo jeszcze pięknych cytatów. Ale ja wybrałam właśnie te, które mi się najbardziej spodobały i zapadły mi jakoś szczególnie w pamięć :) Dajcie znać, który z wymienionych prze ze mnie cytatów najbardziej wam się spodobał :)