Na początku była to ostatnia część Selekcji.
Teraz jest jeszcze Następczyni (nie umiem tego ogarnąć czy to seria czy trylogia teraz).
W każdym razie mowa o Jedynej - Kiery Cass.
America jest jedną z czterech dziewcząt, które utrzymały się w ścisłej czołówce Eliminacji. Ukochana przez zwykłych ludzi, znienawidzona przez obecnego króla, dziewczyna wciąż nie jest pewna swych uczuć. A jednak nadchodzi moment ostatecznego wyboru, tym trudniejszego, że cały los Illei może spoczywać właśnie w rękach Ami.
Czy dziewczyna powróci do swej dawnej miłości, czy zdecyduje się zostać królową i podjąć walkę o lepszy świat dla siebie i wszystkich mieszkańców Illei?
Czy dziewczyna powróci do swej dawnej miłości, czy zdecyduje się zostać królową i podjąć walkę o lepszy świat dla siebie i wszystkich mieszkańców Illei?
To nie będzie "Żyli długo i szczęśliwie".
To będzie o wiele więcej.
Po Elicie byłam taka zniesmaczona, ale chciałam się dowiedzieć jak to wszystko się zakończy. Przez myśl mi nawet nie przeszło, że autorka wymyśli coś takiego. Nie mogę ogarnąć myśli i uczuć po tej książce. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że ta część bije na głowę swoje poprzedniczki. Po pierwsze w tej części Ami i Aspen są dużo lepsi lepiej się zachowują. Jest więcej scen między nimi. Po drugie bardzo dużo się dzieję w tej części. Akcja pędzi aż nie wiesz co się dzieję szczególnie na końcu książki. Musiał czytać dwa razy, żeby zrozumieć co się stało, bo to było tak zaskakujące. Bardzo mi się podobała ta część. Zaskoczyła mnie, wbiła w fotel i na końcu powaliła na kolana. Cudowna!! Więc jeśli nie czytaliście tej serii dajcie jej szansę, bo Jedyna podbija całkowicie poziom całej serii. Warto ją przeczytać!!! Oczarował mnie swoim pięknem, akcją!!! I z całą pewnością mogę jej dać 10/10, bo według mnie na to zasługuję i muszę koniecznie sięgnąć po Następczynię.
Jedyna - Kiera Cass - Wydawnictwo Jaguar - 320 stron
Tak właściwie nie czytałam jeszcze nawet pierwszej części "Selekcji", choć mam zamiar kiedyś to zrobić :)
OdpowiedzUsuńKsiążkoprzenikaczka
MÓJ BLOG
To szybko się za to zabiera seria w sumie nie taka zła ;)
UsuńDla mnie cała trylogia miała tendencję spadkową. Ale pisałam o tym szerzej na blogu, więc tutaj tylko wspomnę, że nie mogłam znieść zachowania Maxona, niby zakochanego w Americe...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
No to zachowanie Maxona też mnie wkurzało to muszę przyznać.
UsuńPrzeczytałam całą trylogię i muszę przyznać, że nie była najgorsza. Przyjemna i lekka lektura na odprężenie :) Ostatni tom był najlepszy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Zgadzam się z tobą lekka i przyjemna seria ;)
UsuńMam ochotę sięgnąć po pierwszy tom od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńTo sięgaj, sięgaj ;)
Usuń