Na początku nie miałam zamiaru czytać Następczyni, ale w końcu się za nią zabrałam.
I muszę powiedzieć, że nie żałuję, że się za nią zabrałam.
Zapraszam na recenzję Następczyni - Kiery Cass.
"Wydaje mi się, że nikt nie wie na pewno, czego szuka,
dopóki tego nie znajdzie."
Dwadzieścia lat temu America Singer wzięła udział w Eliminacjach i zdobyła serce księcia Maxona. Teraz nadszedł czas, by swoje Eliminacje zorganizowała księżniczka Eadlyn. Eadlyn nie oczekuje, że jej Eliminacje będą choć odrobinę przypominać bajkową historię romansu jej rodziców. Jednak gdy rozpoczyna się rywalizacja, dziewczyna odkrywa, iż znalezienie szczęśliwego zakończenia nie jest tak niemożliwe, jak zawsze się spodziewała.
"Są pewne rzeczy, których nie dowiesz się o sobie, dopóki nie wpuścisz kogoś w najgłębsze zakamarki serca."
Muszę powiedzieć, że Kiera Cass trzyma poziom po Jedynej i Następczyni jest też bardzo dobra. Po pierwsze Edlyn nie była tak nie zdecydowana (jak America w Rywalkach co mnie wkurzało), tylko była zdecydowana na jeden cel i to mi się bardzo w niej podobało. Fajne są też eliminacje z punktu widzenia mężczyzn. Ogólnie w książce dość dużo się dzieję więc bardzo szybko się ją czyta. Bardzo mi się podobała. I to zakończenie - Co będzie z Americą? I kogo wybierze Edlyn? Ja chcę już maj i premierę Królowej :D Podsumowując książka jest bardzo dobrze napisana, wciąga niesamowicie i chce się czytać więcej :D Książkę oceniam 9/10.
Następczyni - Kiera Cass - Wydawnictwo Jaguar - 359 stron
Nie czytałam jeszcze tej części, ale po opowiadaniach, które jak dla mnie są średnie, nie mam ochoty na tę książkę.
OdpowiedzUsuńFajna recenzja!
Buziaki! :*
Ja na razie nie mam zamiaru sięgać po tę serię, ponieważ ostatnio przeczytałam o niej kilka złych opinii i nieco się zraziłam. Może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam tej serii, szkoda trochę, że u mnie w bibliotece nie mają ;(
OdpowiedzUsuń