piątek, 24 kwietnia 2015

Biblioteczka Karoliny


Wreszcie skończyły się egzaminy!!! Tak szczerze powiedziawszy jestem strasznie zmęczona. Dziś wypoczywaliśmy na wycieczce w teatrze. Muszę powiedzieć, że spektakl mi się podobał, ale o tym opowiem wam nie długo. A teraz przejdę do recenzji książki pt. Tamtej nocy porzuciłam własne dziecko autorstwa Amy Efaw.


Piętnastoletnia Devon Davenport była piątkową uczennicą, udzielała się społecznie, grała w piłkarskiej reprezentacji szkoły i marzyła o występie na Olimpiadzie. Nie chciała podzielić losu swojej matki, która zaszła w ciążę jako nastolatka. Niestety to już przeszłość...

Devon poznajemy jak leży cała we krwi na kanapie przykryta kocem. Jej matka wraca z pracy i opowiada o tym co zdarzyło się pod ich domem. Ale Devon całą uwagę poświęca temu by nie zemdleć. W pewnym momencie do drzwi pukają policjanci. Chcą się dowiedzieć czy nie wiedzą coś o Tym zdarzeniu. Mama Devon odpowiada, że dopiero wróciła z pracy, ale jej córka jest w domu i może ona coś wie. Kiedy Devon nie odpowiada matka zrywa z niej koc i wtedy zaczyna się piekło.  


Szczerze powiedziawszy po raz pierwszy spotkałam się z tą autorką ;) I z taką książką. Kiedyś co prawda czytałam Gdzie jest Jennifer? Coś podobnego, ale z innego punktu widzenia, bo tam akcja działa się po odbytej karze przez główną bohaterkę. Ta książka zaczyna się kiedy poznajemy naszą Devon leżącą we krwi. Później śledzimy jej każdy "krok". Książka bardzo ciekawie napisana strasznie wciąga nie można się od niej oderwać. Muszę wam ją bardzo polecić i z całą pewnością oceniam ją 10/10. Bardzo dobra powieść po którą musicie koniecznie sięgnąć ;)

6 komentarzy:

  1. Tytuł jest bardzo ciekawy. Mnie akurat przypomina ta powieść "Gorzkie urodziny".
    Świetna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tą książką, ale skoro tak wysoko ją oceniłaś to zacznę się za nią oglądać :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej książki i autorki, ale postaram się ją przeczytać. :)

    kasia-kate1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie kojarzę ani autorki, ani samej książki, ale tytuł zachęca. Chętnie się za nią rozejrzę. :D
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie spotkałam się jeszcze z tą książką ale po Twojej świetnej recenzji postaram się ją kupić :)
    Obserwuję i byłoby mi niezmiernie miło, gdybyś Ty również mnie zaobserwowała :)

    http://martyynaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

♥ Dziękuje za wszystkie komentarze są dla mnie wielką motywacją :) ♥
♥ Nie bawię się w obserwacje za obserwacje jeśli spodoba ci się mój blog to zaobserwuj :) ♥
♥ Możesz zostawić linka do swojego bloga ♥